Nie obchodze "świąt" ani w tibii ani w realu. Zwykła komercha, dzieciaki myślą o najnowszym akszyn menie którego dostaną i kojarzą boże narodzenie z dziadkiem z reklamy coca coli aniżeli z tradycją chrześcijańską etc. Dorośli głupieją, szał zakupów, uszczęśliwianie się na siłę. Tylko po co?
|