swieta to powinien byc czas miłych chwil... ale u mnie np. to jest tylko pełno stresu bo wszyscy wszystko robia jakby to miało być na pokaz, pełno zamieszania, wogóle mój stary jest całymi dniami przez ten tydzien w domu i ciągle mu cos nie pasuje np ze ja powinienem te wszystkie zakupy na stól robić.... no i po co te swieta ? zeby sie poklócic i potem udawac przy stole ze wszystko jest fajnie? :/ ludzie powinni byc cały rok dla siebie mili a nie tylko udawac w swieta, choc nawet w swieta mi stary spokoju nie daje ciągle mu cos nie pasi cokolwiek nie zrobie
|