kiedys expienie bylo przede wszystkim zdecydowanie trudniejsze, szczegoldnie magami. w zamian za to mieli jednak zauwazalnie wyzsza moc, co czynilo ich prawdziwymi potegami. tak dla porownania - knight coraz wyzszy lvl, w zamian za to silniejsze uhy, wiecej hp, cap, robil sie z niego taki fajny czolg. mag - malo hp, duze ryzyko smierci, na niskich lvlach baaardzo monotonny exp (chociaz w porownaniu z monotonia serwowana przez cipsoft dzisiaj dawne expienie dawalo zdecydowanei wiecej radochy), jednak w zamian za lekkie meczenie sie z tym dostawalo sie naprawde niezlego pvpera, ktory, majac skill w celowaniu z runek mogl naprawde wiele zdzaialac, nawet samemu.
wiele osob nawija cos o tym, ze dzisiaj expienie jes ciekawsze, wiecej mozliwosc etc, jednak dzisiaj nie ma juz jednej rzeczy - wyjatkowosci. jak juz ktos wspomnial, teraz tibia sprowadza sie w 95 % do expienia, niby latwego, przyjemnego etc itp, tylko gdzie tu przyjemnosc? pobiegam sobie, wyczerpie stamine i co z tego sie ma? roznica w sile postaci jest baaardzo znikoma, nie tylko pod wzgledem potworow ale i ludzi. kiedys za to expilo sie zdecydowanie bardziej nieprzewidywalnie niz dzisiaj (i nie przez postepujaca znajomosc terenow itp tylko przez nieprzewidywalne umiejetnosci potworow, takie jak combo) i ryzykownie (teraz do expienia potrzebne sa strzalki, zaznaczenie monstara na battle i hotkeye - kiedys runek uzywano recznie, myszka, przez co w ferworze walki czesto zdarzaly sie sytuacje typu misslick z uha). ehh, dobrze to pamietamy

kiedys warto bylo trenowac chociazby mglvl. nie bylo czegos takiego jak soule, przez co kazdy napieprzal runki ile dalo rade, trenowanie mglvlu po prostu sie oplacalo, chociazby dla kaski. teraz co? wytrenuijesz 85 mglvl zeby udezac z sd za 250 w ludzi? i co, wytrenujesz go na spamowaniu exura gran? bez sensu zupelnie, skoro cipsoft poszedl w taka skrajnosc jak uzaleznienie calej mocy od mglvlu, mogl dac chociaz cos w zamian za czas spedzony na manasitowaniu - czyli nieograniczona mozliwosc tworzenia runek.
dalej - kiedys podzial byl prosty - byles magiem, miaels malo hp ale zajebista magie, bedac knightem miales duzo hp ale gorsza magie. na hlvlach wieksozsc sprowadzala sie i tak do magii - mag byl magiem - knight byl slabym magiem z duza iloscia hp, pall byl pomiedzy. jednak kiedys kazdy kto posiadal 15 mglvl mogl strzelac z sdkow, totez byl to nadrzedny cel dla pallow. teraz palle nie maja juz po co trenowac mglvlu, chyba ze do o 20 silniejszej exury san.
kiedys mozliwosci wykorzystywania run byla zalezna tylko od skilli, ktore u roznych profesji rosly w roznym tempie. teraz zalezy to od przynaleznosci do okreslonej profesji, totez bez sensu jest porownywanie sily np lodowego exori vis druida z czarem maga, bo sa to juz dwie inne bajki.
oprocz expienia tibia dawala mozliwosci przede wszystkim kreowania postaci jednak nie pod wzgledem skilli, ale wykorzystywaniu mozliwosci gry. tak wiec tibia dzielila sie (i nadal sie dzieli, ale systematycznie aspekty te zanikaja) na pkrow, thiefow, rulerow, traperow, fisherow itp. kazdy mogl robic to co mu pasowalo, wykrozystywac ten aspekt gry ktory przypadl mu do gustu. teraz o pkowaniu mozna zapomniec, o fishingu w sumie tez (robaczki), o thiefowaniu tez (poty), trapowaniu (poty), lurowaniu (anty lure).
podsumowujac, cipsoft idzie w kolejna skrajnosc, zatraca sie w tym co daje im kaske, jednak psuje rozgrywke. oczywiscie w oczach ludzi, ktorzy znaja prawdziwa strone tej gry, a nie wykreowana pod 10latkow. tak wiec ludzie - jesli nie graliscie w old tibie to nie wiecie, co tracicie grajac w ta gre (oprocz czasu, ktorego teraz nawet nie warto juz marnowac - nic bowiem sie z tego nie ma, sily postaci, leczenia, no moze oprocz szybkosci)
tak wiec wrocmy do tibii 7.4

albo przynajmniej niech powstanie oldschool server