Castro ma "nieudawane" poparcie na Kubie, wiec nawet nie musieliby (choc i tak to zrobia) falszowac wyborow jesli faktycznie by wystartowal. Ktos powiedzial ze chcialby tam mieszkac na starosc: o ile zostalbys komunista i byl milionerem, ktorego stac na dostateczne ilosci zywnosci (na Kubie panuje glod z powodu polityki zagranicznej tego kraju) to prosze bardzo, jesli nie to nie radze, polecam do tego celu Ameryke Srodkowa (NIE MEKSYK!).
__________________
Twoja sygnatura łamała regulamin z powodu swojej wielkości lub sumarycznej wagi obrazków.
Bullshit.
|