Puki nikomu nie dzieje się krzywda- nie mam powodu by być czemuś przeciwnym.
Jeśli Ci ludzie są tacy, nikomu nic tym nie robią, a żyją razem w uczuciu miłości, które bądź co bądź jest uczuciem jak najbardziej pozytywnym, to mogę się tylko cieszyć, bo to bez różnicy, czy w domu obok życzliwy jest mężczyzna kobiecie, czy mężczyzna mężczyźnie.
Sam mam koleżankę Bi. Zero różnicy w kontaktach z innymi. Wręcz przeciwnie, to z nią rozmawia się najfajniej i najlepiej przy niej się czuje.
Takie moje zdanie, według mnie tolerancja jest rzeczą ważną, szczególnie w naszych czasach, również nakazaną przez Boga.
Edit: Co do adoptowania dzieci- N I E.
Takie dziecko wstydziłoby się, dokuczaliby mu debilni rówieśnicy. Poza tym, dziecko potrzebuje matki ORAZ ojca.
Ostatnio edytowany przez MiodUs - 29-12-2007 o 20:59.
|