Eduardo na 1:0, świetnie go tam Cesc wypatrzył. Później świetne podanie Clichy'ego, Adebayor dostaje piłkę, mija Greena i strzela gola z praktycznie zerowego kąta. Coś pięknego, coś pięknego...
@Edit:
W ogóle, to co dzisiaj robi Adebayor z piłką u nogi...no, to już zupełnie inny piłkarz niż ten z poprzedniego sezonu. A Eduardo ? Mówiłem, że potrzebuje trochę czasu - teraz strzela na zawołanie.
__________________
Ooh to be a Gooner.
Ostatnio edytowany przez Yoh Asakura - 01-01-2008 o 19:06.
|