a ja opowiem historie ze swojej strony
Zaczynałem grac na Obsidii z NG z prostego powodu byli to moi znajomi z paru poprzednich serverow , gdzie mielismy jako Ng uznana marke jak Arcania ( znacznie slabszy i mniejszy team a walczylismy z KGB i pozniej DPFT jak rowny z rownym ) potem berylia przyjemnosc czysta i becki walki przeciwko del torosom
mimo ze juz wtedy uzywali combo boot sd ale znajomosc planszy i manewrow podczas OB niesamowita jak na te czasy
potem owning saphira
i czas przyszedl na Obsidie : na pocz±tku ciężkie pocz±tki na rooku pg po nocach i expienie na jednym racie
ale jakos poszlo
i po wyjsciu z rooka pierwszymi waznymi osobami na obsidii i podczas pierwszej wojny na obsidii byli : AArthax ( Shyan Aurelius nasz lider wieloleti w Ng wspanialy taktyk i gosc ktory mial lep stworzony do tibii
zreszta do dzis walczy na kyrze i odlam Ng aka LN nie rasistowski ofc mimo slabego teamu i mniej licznego wygrywa kolejna juz wojne z hord± polacksow
a druga osoba to wtedy najwyzszy magik an servie do 33 lvl Smek von'obsidia czy jakos tak
to on ugoral na battle i on skladal najwiecej osob co pozwolilo Ng wygrac wojne i wykopac najwyzsze polskie lvle
i jzu tu powstala przewaga NG nad reszta
wtedy tez zaczal sie wyscic waldorio dorpaz do 100
waldorio przez deda 2 ownera na 94 lvl wkurzyl sie i przestal grac
i dorpaz wygral ten wyscig
zarowno mannow i aarthax razem expili na necro do swoich 44 lvl rowniutko
ja sobie wbilem wtedy z 40 moze 50 lvl i wstawilem sie za Raxilonem owczesnie moim wielkim przyjacielem i najwyzszym knightem an servie
trzymal sie wtedy z nami starszy galaxy ale nie wstawil sie za nami bezposrednio dolaczajac do wojny przeciwko millido i katmai
i erusowi ofc
pamietny banshee quest i poczatek wojny Ng vs Boom ( " Ng goes wild " looknijcie na youtubie ) taaam padaly oskarzenia ze Piccaro del toro gral yunkiem itd ogolem wielki ochlam ale juz Boom wtedy mimo swojego nie zorganizowania potrafilo jakis tam kolektyw stworzyc w czym zasluga moich starych znajomych z White Wolfs
itd itd itd