Pora na 4, prawdopodobnie ostatnią porcję moich SSów (taak, już możecie się cieszyć).
1. Moja 1 ofiara lurowania:
2. A tu ja jako ofiara swojego lurowania (prawie padłem):
3. Dalej bawiłem się na PoHu. Spotkałem moje nadgorliwe ciotki z Ciechocinka. Pół mapy przeleciałem żeby uciec od pieszczot ale na końcu padłem. :/
4. To miejsce zamieszczam ku czci mojego kolegi, który ma awarię kompa (niech spoczywa w pokoju

)
5. Tym prawie razem złapali mnie nauczyciele. Na szczęście uciekłem.
6. Pamiątkowe zdjęcie z panem Riderem:
7. I na koniec chyba największe zamieszanie jakie kiedykolwiek widziałem na PoHu (z wyjątkiem sytuacji, gdy ok. 15 osób łaziło wokół templa i ktoś zlurował 2 gs i przy okazji padł. Większość ludu nie zdążyła dojść do templa i zginęli, a ich ciała zgniły przez zbyt długie leżenie).
Wybaczcie ubogość porcji, ale skończyły mi się stare zdjęcia z Tibii.
Co tu gadać...
See ya in Tibia!