Nie szpanuj metalem, trzeba być ołpen majnded.
Zresztą czy manga nie zalicza się do 'obowiązkowych' działów kultury 'reprezentowanych' przez muzy. Znajdź mi tu coś związanego z rysunkiem
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzy
Zresztą Ci brakuje postrzegania czegoś co jest ujęte jako kamień milowy za kamień milowy. Oczywiście, że jak będziesz rzucał jakimś Szczerskim, modnym ostatnio (czemu?) Dream Theater, czy innym pedałem spod znaku Trujillo, to ktoś może nie znać, ale już Bentona, Åkerfeldta, Townsenda, Kinga, Lombardo, Sandersa, Count Grishnackha, czy Deada przynajmniej wypada chociaż kojarzyć, jeśli nie po nazwisku to po dokonaniach. I nie, nie uważam Magika za kogoś wyższego od innych ludzi. On po prostu zapoczątkował rap w Polsce, tak samo jak Lennon i spółka rozpromowali muzykę rozrywkową w ogóle. A Magik był też samobójcą, każdy samobójca = idiota.
Dla przypomnienia Lombardo to nawet mogą hiphopowcy kojarzyć, bo nagrał niezłe Drums of Death.
Eot z mojej strony. Odpisz sobie, pociesz się troszkę, że wygrałeś i popracuj nad ironią, bo Ci na razie słabo wychodzi.