Nie może decydować "o swoim ciele", bo (w ogromnej większości przypadków) zapłodnienie jest efektem działań m. in. tejże kobiety. Skazywanie drugiego człowieka na śmierć (bo płód też jest człowiekiem) przez własną głupotę nie jest dobre. Szczególnie, że można je urodzić i oddać do adopcji, co nie jest większym problemem niż aborcja i zdecydowanie mniej obciąża kobietę psychicznie.
Ale na to każdy reaguje oburzeniem = )