mogę ci to wytłumaczyć tak: jedziesz na narty, zbierałeś długo na nowe deski, okucia. Kombinezon masz stary, ale kombinezon nie jest ważny. No grunt, że masz wszystko co trzeba, żeby zjeżdżać, odmawiałeś sobie wielu rzeczy, żeby to wreszcie mieć. Lecisz na stok, wjeżdżasz na górę, patrzysz - a tam jakiś kutas chwali się, że dostał na gwiazdkę sprzęt - najnowsze narty, najlepsze okucia, zajebisty kombinezon, kask i gogle. I patrzysz jak ten kutas, zjeżdża z górki pługiem i wywraca się co 3 metry. Ten kutas to właśnie ty
