hehe.. jest jeszcze inny kawał
leci samolot a w nim:
polak, francuz i amerykanin..
bo 10 minutach od startu przychodzi stiuardessa i mówi:
-tracimy wyskokość musimy wyrzucić bagarze...
ok wszyscy się zgodzili, za następne 10 min. znowu przychodzi stiuardessa i mówi:
- znowu tracimy wysokość... i ktoś musi wyskoczyć...więc kto wyskoczy?
-ja! - powiedział amerykanin, wypił z barku całą Wisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem: FOR UNITED STANES!, wyskoczył. Za 10min sytyłacja się powtarza, tym razem francuz... wypił całe czerwone wino jakie było w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem VIVA LA FRANCE wyskoczył... , 10min przychodzi stiuardessa, wszyscy wiedzą o co chodzi, tym razem wszyscy patrzą na polaka... ten na to: -no dobra...- wypił wszystko co było w barku + swoje zapasy, przeleciał wszystko co się ruszało i z okrzykiem NIECH ŻYJE MOZAMBIK! wyrzucił murzyna

@topic
zdięcie super
