Na początku napiszę dowcip, który jest pointa tego postu.
W Afryce, dzikie plemię tubylców złapało trzech podróżników: Anglika, Francuza i Polaka. Powiedziano im, że zostaną zabici i zjedzeni, a z ich skór zrobią czułna. Jednak dano im możliwość wybrania rodzaju śmierci. I tak, Anglik poprosił o pistolet. Przystawił go do głowy, krzyknął "God save the King!" i wystrzelił. Nastepnie Francuz. Wybrał szable, krzyknął "Vive le France" i wbił ją w brzuch. Przyszła kolej na Polaka. Porosił o widelec. Tubylcy zdziwieni dali mu widelec. Polak chwycił go i zaczął dźgać się w brzuch - "G*wno będziecie mieli, a nie czułno!".
Jak to się ma do sprawy którą chciałem poruszyć?
Otóż, gdy natrafisz na PK, który cie zaatakuje i z góry wiesz, że nie masz żadnych szans (np. Knight na 8levelu zaatakowany przez Sorca,z dala od miasta) zachowaj się jak nasz rodak w tym dowcipie

Jeśli zostałeś zaatakowany w pobliżu wody, bagna itp. - wrzóć tam swój plecak! Tylko wtedy jeśli jesteś pewien że zginiesz. A PK nie będzie miał żadnej korzyści z twojej śmierci (no chyba że stracisz coś co masz na sobie). Natomiast ty będziesz miał satysfakcję, że umiliłeś mu życie

Napiszcie, co o tym myślicie...