Niemożliwe stało się możliwym. Myślę, że ten EK nie uciekał, ponieważ był pewien, że uwali PKerów, ale przeliczył swoje możliwości i poniósł największą karę - śmierć. Ten pierwszy EK ładnie znoobił. Przecież wiadomo było, że jeżeli zejdzie na dół to będzie miał zamkniętą drogę ucieczki...
|