a co do gs'a to ja jednego spotkałem...jak mialem jeszcze młody level wraz z siostrzencem wybralismy sie na dk...rozwalilismy bez problemu kilka noobowskich potworków...już tacy dumni że sie nam udało a tu nagle w mojego siosta leci poison strzalka...serce zabiło mi jak poj...ne... patrze... biegnie gs a znim taka gangsta tarantul... siostrzeniec na 3 hity od gsa a ja w nogi i 3 tarki za mna...na resztce zycia rozwlilem je i uciekłem...niesamowite doswiadczenie...warto stracić lvl żeby cos takiego przeżyc
 