Mnie najbardziej rozbroił motyw walki w Wielkiej Sali, kiedy to pani Weasley powiedziała:
-NIE DO MOJEJ CÓRKI SUKO! - do Bellatriks. W końcu pokazała się w swojej pełnej postaci
A poza tym to z Czarną Różdżką było trochę dziwne, kiedy Voldemort próbował uśmiercić Harry'ego. Przecież Malfoy nie pokonał Dumbledore'a, pokonał go Snape, więc jak Harry mógł się stać właścicielem tej różdżki? Moim zdaniem JK nie miała czego wymyślić, to trochę poprzekręcała.
A co do gejostwa Dumbledore'a, to można było już się wcześniej domyślić... Ta jego miłość do Harry'ego i zaufanie do każdego...