W 5 klasie mieliśmy takiego cieciowatego nauczyciela. . Raz qmpel rzucal papierkami po klasie a on sie na niego wydarl, że w dorosłym życiu bedzie pewnie granatami rzucał

. Straszny polew. Lało mu się wode/atrament na auto. Zapychało dziurki od klucza do samochodu

. Ehhh straszne sie wtedy głupoty robiło

.