Thais 20.12.2004
DROGI MIKOŁAJU
Drogi święty Mikołaju, to nieprawda co muwią omnie inni Tibijczycy. To nie ja pekowałem w Thais i nie ja wywołałem II wojne na Aldorze. Tak naprawde jestem grzecznym i uzdolnionym Tibijczykiem. Pisze ten list do Ciebie ponieważ mam kilka skromnych marzeń , które wiem że możesz spełnic.
Jeżeli zrealizujesz te marzenia to będe jeszcze bardziej uczciwszy i będe pomagać nOObką.
Pierwszym mojim marzeniem jest Villa w Greenshore. Nie musi być duża . Jakieś jedyne 700 sqm ,26 łóżek, i kilka piecy aby było mi cieplutko. Potrzebuje taki skromny domek ponieważ narazie jestem bezdomny. Każdego dnia jest mi zimno i niemam co jeść. Nocuje na ulicy przy Depot i często się zdarza , że jakiś niedobry gracz mnie zbije.
Drugim mojim pragnieniem jest skromne ubranie. Już od małego gdy widziałem rycerzy i magów biegających w lśniącej zbroji marzyłem aby taką mieć. Niestety wszystko na Aldorze jest bardzo drogie. Niestać mnie na takie rarytasy, ale wiem,że ty i twoji dobroduszni pomocnicy o kryształowych serduszkach mogą mi taki zrobić. To ubranko niemusi być najlepsze . Proszę Cię tylko o Magic plate armor , Golden legs , Stell Boots {na zime} i Boots of Haste {na lato} ,Horned helmet, Bleesed Shield oraz Sword of Valory , a prawie bym zapomniał .Proszę Cię jeszcze o Golden set , żebym miał w czym spać bo moja Pidżama jest stara i dziurawa .Proszę Cię o tak niewiele bo bardzo pragne abyś spełnił moje marzenia.
Ostatnią moja prośbą jest dożywotni zapas lekarstw { Ultimate Healing runes}. Jestem bardzo chorowity i bardzo ich potrzebuje. Często choruje pewnie , dlatego iż śpię na dworzu a tam zimno no i te przeciągi .....
To są moje jedyne pragnienia , są skromne więc napewno je spełnisz. Z Góry Dziękuje.
Z poważaniem Forgotten Guardian.
