Posłuchałem tego nowego songa In Flames i powiem, że bez mocno średni. Gadziu ma rację mówiąc, że pierwsze 40sek jest ok, ale od refrenu - tragedia. Zresztą, taka muzyka mnie już chyba nie bawi. Po co dodawać melodic do death metal, jak można posłuchać czystej wersji? Starzeję się, jeszcze z 1,5roku temu bym się posikał na nowych Flamesów.
Nic, cisza.
A jeżeli chodzi o Chimairę, to mnie takie brzęczenie nie bawi ;-)
Ostatnio edytowany przez Ryłek - 28-02-2008 o 22:37.
|