Z LD miałem, aż chcę powiedzieć, głupi problem. W śnie "odbiły się" czynności wykonywane za dnia mające na celu uświadomienia stanu, w jakim się znajdowałem. Często zdarzało mi się, że mówiłem we śnie do siebie "Ja śnię, jestem we śnie!" ale pomimo tego nie uświadamiałem sobie tego

. Zmieniałem senny świat wedle swoich upodobań, lecz... nie w czasie rzeczywistym? To senne ciało robiło to za mnie, nie miałem kontroli.
Po prostu śniło mi się, że mam LD. Dziwne, co?
Najbliżej osiągnięcia LD byłem w pewnym śnie, w którym próbowałem włączyć światło. Lampa "przekamarzała" się ze mną. Gasła po tym, jak odchodziłem od włącznika. To mnie zdziwiło i dało senne powody do myślenia. "Czy ja śnię?" Zobaczyłem we śnie zakłócenia, jak w telewizorze. Tzw mrówki

Pomyślałem "chcę, żeby uderzył tutaj meteor" i się obudziłem...
W wakacje praktykowałem ćwiczenia z energią, tą duchową. Czułem wszystko to, co było opisane w poradniku ("Nowe Drogi Energii , NEWS"). Odczuwałem zimno, ciepło i mrowienie w danych częściach lektury... to było naprawdę ciekawe. Próbowałem tworzyć PSI-balle, lecz skutki były marne. Przestałem się tym zajmować jakiś czas temu...