Znienawidzony przedmiot?
Niemiecki- 60 letnia czarownica (pewnie była faszystka...) przed emerytura przyszła dorobić trują ca lekcji. Jeszcze wymaga od nas niewiadomo czego, myśli że to podstawowy przedmiot albo co, a jak sie nie umie/zgłosi NP/BZ to idze na skarge do wychowawczyni- straszna feministka i jeszcze uczy polskiego, ktUrego nie_nawidze. No i WOS- kurwa czarownica każe się najpierw ustawić przed klasą, odliczyć, wejśc, usiąść, wstać, powiedzieć "dzieńdobrypani" usiąść, potem każde robić "prasufki" i czytać na środku a co najgorszę- wszystko analizuje! 1 bląd i opieprz! A potem jeszcze z tego pyta... NO i jeszcze każe zamast zeszytu nosci KOLOROWE TECZKI w których kurwa nosimy notatki, słowniczki, sprawdziany i inne syfy. Kiedyś taką teczkę mój kumpel oddać jej na sprawdzenie, ona mu ją zgubiła i sie przyznać nie chciała! Chłopak prawie nie zdał bo poza kłótnia z nią dostawać 1 bo teczki nie miał i nie zrobi.
Jeszcze moge tak wymieniać co te zołzy zrobiły ale już jestem wqrwiony że o tym wspominam w święta.
|