Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Walekifa
Jak można nie lubić wf-u? Niektórym ludziom to chyba na prawdę trzeba odciąć kabel od internetu (O! Drzewo!). Wf Jest najlepszym czasem na wylajtowanie przed/po/a nawet w trakcie lekcji. Pobieganie i pośmianie się. Pogranie w jakąś piłkę z kolegami z klasy. Przecież ta lekcja to czysta przyjemność.
Nie mówię tutaj oczywiście o nikim konkretnym,ale ogólnie o społeczeństwie..
|
Oj można nie lubić. Zwłaszcza jak się ma za wfistę pierdolonego lenia, i 3/4 lekcji spędza się na ławce (Tak! Zróbmy im dużo wf'ów, żeby byli wysportowani - w efekcie 40+ chłopa na sali, która powinna być uważana za małą, maksymalnie średnią). W dodatku na tym cholernym wf'ie niczego nie można się nauczyć. Ani jakiejś nauki w różne dyscypliny, czy coś... 2 dni biegania, 3 testów, a reszta roku to piłka nożna. Zajebać się można. Na wszelkie sugestie, leniwce udają, że nie słyszą. Ostatnio AŻ godzina trenowania siatkówki (2 lata w gim., po 4 godziny tygodniowo). Ani ręczna, ani siata, ani kosz, ani nic... Kononowicz dopiął swego.