wiadome jest że mk chce jak najmniej padać bawi sie w partyzanke i nie ma mowy o żadnej open battle. Wedlug mnie jest tak że mk wiedzą że już sobie tu nie pograją a jak będą padać nonstop to po piersze primo szybko sie zniechęcą po drugie primo w końcu skończy im sie kasa (bo raczej nie zarobią chyba że kupią bądź mają jakieś niewiarygodne rezerwy,btw. swoją drogą ciekawe co zrobiła Sandra z azurjską kasą

może w sumie przekazała szwedzkim kumplą

) po trzecie primo ultimo w końcu szwedki pójdą się arbusować gdzie indziej

czyż nie panowie?