Wypiszę tu parę rzeczy:
Powiedzonka:
- To nie było wpoooorzooooooo! (po dostaniu uwagi/złej oceny)
- To nie jest śmieeeeszneeee! (może nie wydawać się śmieszne, zależy jak się to wykorzysta...)
- A tam gadasz! (jak nauczyciel coś tam mówi, tylko po cichu i tylko do kolegów mówić, chyba że chce się zarobić uwagę)
- Chore fazy!!! (po tym powiedzonku następuje totalna rozróba w klasie)
Uwagi:
"Atakuje nauczyciela zakrętką od długopisu" (Kolega rozkręcał długopis i pod wpływem ciśnienia zakrętka prawie trafiła panią w głowę)
"Rzuca papierowymi samolotami na lekcji" (to nudne :/)
"Mimo wielokrotnych uwag wciąż powtarza wyrażenie >emancypacja rozymu<" (no commentz)
Inne:
Robimy chore fazy na czytankach z J. ang. np. była czytanka o dziewczynce i piesku który nazywał się "Sutty". Za chwilę wszyscy zaczęli skakać i krzyczeć "suty, suty!".
Rozklejamy po całej szkole żółte samoprzylepne karteczki. Jak jakiś nauczyciel spyta się nas co to ma być, mówimy "a co? lamerskich karteczek pan nie widział?".
Rokładamy modele cząsteczek na chemii.
Biegamy po szkole, wyciągamy z kieszeni karteczki z wydrukowanym zwierzakiem i krzyczymy "KAMELEOOOOON!!!".
Rozwalamy wszędzie karteczki z różnymi rzeczami np. takim tekstem "Lecę bo chcęęę, lecę bo wolność to zew!" czy z adresami różnych stron jak
www.playboy.com,
www.winxclub.com,
www.chops.prv.pl,
www.kurde.pl. Raz facet znalazł taką karteczkę na biurku z napisem "www.chops.xx.pl" i powiedział "eee... dalibyście coś nowego!".
Pokazujemy na religii znaki metalu ("różki szatana"), rysujemy pentagramy w zeszycie. Nawiązał się raz taki dialog:
- Paweł, co ty tam rysujesz?
- Nic.
- Daj mi to natychmiast!
- Nie.
I Ksiądz się odczepił...
