Przez dluzszy czas mialam tak, ze nie moglam wstac przed 10. Nie bylo takiej mozliwosci. Pamietam sytuacje, gdy chcialam zdazyc na pociag o 6 (po koncercie). Wypilam cos redbullo podobnego, myslac, ze moze nie pojde spac.. Lecz nie dalam rady. Wiec nastawilam dwa budziki, polozylam z dala od siebie i poszlam spac.. Obudzilam sie.. I pierwsza moja reakcja byla mysl "dlaczego jest tak jasno". Po dluzszej chwili znalazlam telefon (nie moj)... 9.30. Moj.. lezal obok mnie. Z wylaczonym budzikiem. Nic nie pamietam...
Lecz na szczescie mi przeszlo, teraz budze sie przed budzikiem, bo nie chce mi sie sluchac tego "wstawaj kur**" ;P.
__________________
"Kiedy znalazłem się na dnie, usłyszałem pukanie od spodu."
S. J. Lec
|