Zobacz pojedynczy post
stary 27-12-2003, 22:49   #1
Dan the Automator
Dobo Srobo
 
Data dołączenia: 23 07 2003

Posty: 2,368
Domyślny Eternia - Sad, but true

Temat może być i bezsensowny, ale coś czuje że może się wywiązać całkiem interesująca dyskusja...
nvm

Jakis czas temau padł mój kolega, bo "strażnicy teksasu" z eterni zabijają za white skull. nie da się ich o "nic" oskarżyć - bo niby bronią eternie od PK (haha).
Czytałem temat na tibia.com, IMHO bardzo interesujący, polecam przeczytać (np by zobaczyc 15 dzieciaka z lv 80-90 mówiącego "get a life" )
Ktoś dał bardzo szyderczy obrazek, jednak co by nie mówiąc trafny.

Sad(funny?), but true.
Czy jest sens grać, by potem za byle g**** tracić swoją "prace" i słuchac 15letniego bachora (może nie chodzi o wiek, sam mam mniej, ale o zachowanie) ktory Ci potem powie "get a life, It's only a game"
Smutne~
Mam wrażenie że powoli zanika dobra zabawa w tibii, a ludzie stają się jej niewolnikami. Na początku całą ciłą walczymy by wyprzeć power-abusera i wroga publicznego (tu: Kevin MacLathlan) by potem wybijać się nawzajem? Mam tez wrażenie że im nowszy świat, tym bardziej spaprana polityka, więcej niewyżytych dzieciaków na czołowych miejscah w expie, mniej zabawy.
Czy to nie strzaszne, że większość nie mówi tego co powinno, w obawie o swoje chary, lub wypowiada się w "drażliwych" kwestiach za pomocą postaci z 2lv?
Albo inaczej:
Po co mamy expić, skoro i tak wybuchnie wojna, i Ci którzy wybrali tą "złą" strone będą musieli opuścić Tibie?
Czy wojny w Tibii powoli nie stają się codziennością, i swego rodzaju atrakcją dla innych? Dlaczego na Valorii chyba po 2 tygodniach była wojna?

Ten temat
Pada w nim wiele poważnych kwestii np:

Cytuj:
Danith:
is tibia a game to kill monsters or players?
oraz jeden bardzo fajny text (dołącza do grona moich ulubionych)
Cytuj:
Kevin MacLathlan
"ENGLISH MOTHER******, DO YOU SPEAK IT?!"
Comment
Dan the Automator jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.