I bardzo dobrze. Widać, że wszyscy mają już dość gadania Wengera, że "za rok będzie lepiej". Po raz kolejny Arsene obudził się z ręką w nocniku - nie ma już szans na nic. Albo przeprowadzi porządne transfery i stworzy DRUŻYNĘ, a nie pierwszy skład, albo kibice zwołają pospolite ruszenie i z Wengerem będzie licho.
Brawo Liverpool. W weekend trzymam kciuki za Manchester - dokopcie nam tak, żeby Wenger przejrzał na oczy.
Yoh
|