Przeczytałem paręnaście (a może i nawet parędziesiąt) różnych książek, które można wrzucić do worka 'fantasy', i zauważyłem, że motywy przewodnie fabuł, sylwetki bohaterów i ich dylematy moralne oraz zwroty akcji są wszędzie praktycznie jednakowe. Znudziły mi się już elfy, smoki i krasnale, chociaż od czasu do czasu podbiorę kuzynowi jakąś trylogię z serii FR i 'połknę' w jeden-dwa dni dla relaksu.
Ulubione uniwersum: Dragon Lance.
Ulubiona postać: Raistlin Majere (do spółki z Caramonem).
Ulubiona książka: pierwszy tym 'Trylogii mrocznego Elfa'.
Czyli nic oryginalnego = )
|