kwilkę mnie nie było i już takie zamieszanie.
Dalej jestem bardziej przychylny Bey, chociażby z powodu Ledy Kasiuni. Swoją drogą zaskoczyło mnie to, że walczy w jakiejkolwiek wojnie.
Co do Strinnitiego - szlag mnie trafia jak widzę, gdy ludzie piszą jak to fajnie było gdy on był, jaki to był pro-gamer etc. Kiedy był i ganiał po serwerze w red skullem pod jego adresem leciały same bluzgi. Był takim samym lub jeszcze większym PA niż ludzie z SaT. Trochu opamiętania...
Santaks, ciesz się. Z tego co pamiętam Dimroth (ten, który Cię zabił) to Mu Mug, który padł niedawno w walce.
Pozdravlaju
__________________
"Yossarian ani razu nie przyszedł pomóc przy budowie, za to później, gdy klub już ukończono, przychodził bardzo często, urzeczony tym dużym, pięknym, nieregularnym budynkiem krytym gontem. Była to rzeczywiście wspaniała konstrukcja i Yossariana przepełniało uczucie niekłamanej dumy, ilekroć spojrzał na nią i pomyślał, że nawet nie kiwnął palcem przy jej wznoszeniu."
Paragraf 22, uczymy sie czytać.
|