Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Kulikos
Misza, ja chciałem pocwaniakować we śnie, to kolesie wyciągneli kosy. Ja byłem twardy więc złapałem jedną i wygiąłem jak gumę. I na tym się skończyło, bo jak poczułem jak dziesięć innych ostrzy dziurawi mi bok, to jakoś zwątpiłem, że to sen i obudziłem się zlany potem ;p co dziwne jeszcze przez 30 sekund cholernie bolało. A jak mówię, że chcę to i to... wcale nie działa. Muszę to sobie wizualizować, wyobrażać a dopieo wtedy się dzieje.
|
Ludzki umysł nie ma ograniczeń sam w sobie, wystarczy dużo silnej woli. Trzeba próbować.
A że umysł jest przy okazji potęgą, to jestem ciekaw, może to rzeczywiście jest możliwe. Zainteresowała mnie bardzo historia z tym kawałkiem na gitarze, którego ktoś się we śnie nauczył, już sam nie wiem kto.
To wszystko robi, że zaczynam wierzyć w prorocze sny. ;p
Szczególnie, że jak ja mam czasami deżawi, to często później sobie przypominam, że dokładnie taką scenę w śnie widziałem.
Łączenie się z wszechświatem, losem, Stwórcą (pojęcie ogólne ;p), Internetem w końcu, za pomocą mózgu? Sweet.