Mi ten świadomy sen przypomina trochę matriksa

Ciekawe, czy da się coś tam nauczyć 'twardszego' i pamiętać, nie jak parę akordów na gitarę, tylko na spr z fizy np.. Podam tutaj taki przykładzik. Czasem mi się śnią rzeczy, które widziałem najwyżej przez ułamek sekundy, ale potem jakoś się pojawiają we śnie. I bynajmniej nie zawsze są to jakieś cudowne, ekscytujące rzeczy, tylko nic nie ważne, zwyczajne. No i teraz, jeśli przejrzałbym całą książkę od histy, tak tylko popatrzył na każdą stronę, ale nie czytał. I w świadomym śnie zechciał ją zobaczyć znów, a potem zechciał się jej nauczyć. Ciekawe czy by wyszło. Ale to już raczej dla hard zaawansowanych ludzi. Poza tym, fajny paradoks, czy jak to nazwać. Uczyć się z pamięci, czyli transfer danych z pamięci do (uwaga!) pamięci
2. Dziwne są te prorocze sny, że potem w rlu widzimy to samo. Może zna ktoś jakieś wyjaśnienia. Ostatnio dostałem olśnienia, że o tym śniłem około 1,5 miesiąca wcześniej! Nie za długo? Jak dla mnie są tylko dwa wytłumaczenia. Albo dostajemy takie darki od Boga, albo nasz mózg jest tak zarypisty, że umie sobie wszystko przeliczyć i dokładnie będzie wiedział co się stanie w grudniu 2012 roku

Macie może jakieś inne tezy na ten temat?