Użytkownik Forum
Data dołączenia: 16 09 2006
Lokacja: WLKP
Posty: 325
Stan: Początkujący
Świat: Polska
Poziom: 192
Skille: 100+
Poziom mag.: 25
|
400lvl? Kwestia czasu, podejścia, gry czy może...?
Tak sobie leżałem na tapczanie przed tv, i naszła mnie refleksja o 400 lvlu. W sumie z tego co widzę, ludzie na 340+ lvlach bez problemu są w stanie zrobić lvl dziennie z tego co widziałem na przykładach MDW i Seromontisa. Coraz więcej ludzi posiada 300+ lvl i wielu z nich ciśnie do przodu goniąc najlepszą dwójkę.
W sumie obserwując erig, można by dojść do wniosku, że 400 lvl to kwestia czasu. Lecz czy napewno? Zastanawiam się, po co takim ludziom coraz wyższe lvle, skoro tibia nic im nie oferuje. Sprzedawanie pieniędzy na allegro i kupowanie za nie pacców lub innych rzeczy (co jest teraz strasznie popularne chociaż nielegalne) może się każdemu znudzić, tym bardziej przy takim spadku wartości.
Zadając sobie pytanie, co zyskuje gracz na takim wysokim lvlu dochodzę do wniosku że:
1. Waste, które setki lvli temu zmieniło się na zyski minimalnie rosną z każdym punktem hp i many zwiększonym z lvlem, ale to już nie taka różnica jak kiedyś.
2. Możliwość bicia większej ilości silnych potworów na raz.
3. Możliwość bicia z kumplami super silnych bossów z mniejszym ryzykiem/brakiem ryzyka.
Analizując każdy punkt, doszedłem do wniosku, że to wcale już nie daje frajdy. Na ich lvlach dopiero po 20-50 lvlach widać różnicę w waste lub jego braku. Możliwość blokowania większej ilości potworów też odpada, bo już na 200+ lvlach wiara stoi sobie gdy atakują ich wszystkie możliwe potwory (czytaj 8 z bliska + dodatkowe które chaotycznie chodzą). Można by się tu kłócić, ponieważ można w ten sposób blokować silniejsze potwory, ale czy Seromontis bloknie w ten sposób 8 demonów? Jest potężny, ale wątpię żeby poszedł na to nawet z sioherami. W końcu po co, skoro mu się to nie opłaci. Ryzyko wiąże się z adrenaliną, ale czy warto ryzykować tak cennego chara, skoro i tak ilość potworów które się na raz blokuje nie wiąże się w żaden sposób z tym jak szybko się expi? Bo w końcu na pvp nikt nie będzie ryzykował czarów obszarowych (wtedy by nie miał szans), i jaka by to musiała być ekipa, żeby się tak pobawić chociaż na no-pvp. Seromontis + sioherzy + atakujący najlepiej sorce/druidzi którzy obszarowo by wybili 8 demonów mniej więcej w takim czasie jak 1 demona (biorąc pod uwagę, że bili by z czarów mających zasięg na wszystkie demki na raz).
Bicie super silnych bossów z taką ich ilością i częstotliwością pojawiania się nie jest fajną perspektywą, chyba że na tibia.com pojawiały by się informacje o tym wcześniej, żeby można było zaplanować dzień wcześniej a nie mieć konieczności być w pobliżu kompa 24/7.
W końcu nie dość, że bossów jest mało, a wartość ich itemów jest stosunkowo niska, to cipsoft nie myśli o graczach jako o ludziach, którzy planują swój wolny czas na ŻYCIE i granie, tylko jako o zombie, którzy bez przerwy ślinią się przed kompem i wyczekują bossa, albo wyczekują sms'a typu "logaj, boss sie respi!!11 plx szybko, już tim idzie!!!1!1@3"
Kolejną myślą jaka mi wpadła, to to, czy biorąc pod uwagę jak mało jest rodzajów potworów (jeszcze?) w tibii, czy system bossów jest dobrze zorganizowany i czy system expienia jest wporząku?
Bo w końcu nie sądzę, żeby hity Seromontisa lub AoD'a dużo się zmieniły od wbicia ostatnich 2-3 skilli... Więc to ile expa wbiją zależy od potworów na które się udadzą, i od czasu jaki nad nimi spędzą. Tak więc skoro od 50 lvli jedno co się zmienia to miejsca(żeby się nie zanudzić) i wydłuża się czas expienia potrzebny na wbicie jakże upragnionego lvla, to czy długo tak można pociągnąć?
Bossowie bici w ogromnych teamach, można powiedzieć w armiach dają tyle expa co kot napłakał, a wartość loota dla jednej osoby ma małe znaczenie nie mówiąc o całej ekipie... może propozycja next lvla dla każdego kto bił potwora to dużo, ale przynajmniej przy ferumbrasie, Ghazbaranie, Morgarocie itp to raczej jest uzasadnione nie? Albo lvl za wykonanie questa w stylu poi to też chyba nie jest przesada...
Może się mylę, ale to tylko luźne myśli.
W każdym razie skoro wbijanie lvla nie ma takiego wpływu na ilość wbijanego expa na godzine, tylko na zarobek w tym czasie, to ciągle daje frajdę? Teoretycznie osoba na 200 lvlu z takimi samymi skilami może dokonać tego co oni (liczba expa/h) tyle że mniej zarobi.
Tak więc jak uważacie, co ma decydujący wpływ na to, kiedy pojawi się pierwszy 400 lvl w tibii? Czy ludzie są na tyle psychiczni żeby nawalać coraz dłużej w tibie by nabić lvl czy w końcu (jak widać na erigu) znudzą się i pozostaną na tym samym poziomie jak kiedyś Eternal, a teraz MDW i Seromontis?
Może cipsoft powinien nad tym się zastanowić wprowadzając kolejne updaty, a nie dodawać tylko nowe tereny, jednego fajnego questa, jakiś outfit i "balansować" profesje co wprowadza spory chaos między graczy.
__________________
Chcesz usłyszeć najlepsze piosenki o tibii? Otwórz
[youtube]Mój kanał yt:
|