@Voon: Człowieku nie rób z siebie idioty bo nim nie jesteś. Dobrze wiesz, że nie chodziło mi o żonę, ale o matke/ojca/brata/siostre/babcie/dziadka, może dalej? Pradziadka.. Bo znowu wylecisz z jakimś głupim tekstem niepotrzebnie. I od razu powiem, że nie chodzi mi o to, że przypadkowo, nieplanowany pojawiłeś się na świecie, ale że zostałeś takim człowiekiem jakim jesteś (wcale nie złym, uprzedzając wypowiedzi innych).
Reszta mojej wiadomości odnosi się zarówno bezpośrednio do autora, jak i ludzi, którzy uważają, że pan wojewódzki przegiął.
@Gimlos: Może zanim Cacuss odpowie, bo mnie zaciekawiłeś swoją wypowiedzią. Po pierwsze, o to chodzi w szeroko pojętej sztuce (performance, itd.). Żeby dać do myślenia bez szczegółowych argumentów. Ale ja mogę podać przykład. Przeszkadza mi to, że idąc chodnikiem muszę patrzeć pod stopy, bo mogę wdepnąć w psie odchody. To samo tyczy się spaceru po parku, gdzie trawa widocznie jest tylko po to, żeby sobie ją pies 'przywłaszczył'. Czemu jak ludzie kochają swoje pieski, to z tej miłości nie posprzątają ich kup? A jak im się nie chce, jest to dla nich fuj, to chyba jednak nie powinni posiadać psa, bo nie dorośli do tego. Czasem odnoszę wrażenie, że pies w tym kraju ma więcej praw, swobody ode mnie, a tak chyba nie powinno być.
I takie rzeczy nie są 'niedozrobienia'. Jak ktoś był za zachodnią granicą to mógł to spostrzec. Podam tu za przykład Anglię, bo tam akurat byłem i tam to przykuło moją uwagę. Mają tam naprawdę wielki park(i) (Londyn). Trawa zawsze skoszona, możesz na nią spokojnie wejść nie obawiając się o buty, bo nie zaminowali pola jak w Polsce. I nie chodzi o to że wielbię inne kraje i nie mówcie, jak tak to wyjedź tam sobie i żyj. Jestem Polakiem, chcę żyć w Polsce, i chcę, aby moja ojczyzna była jak najbardziej przyjazna dla mnie i innych ludzi. Dlatego warto poruszać różne tematy, a o pieskach już się mówiło i dalej nic. Uważam, że to co zrobił wojewódzki to i tak za mało.
|