Ja przez kilka lat paliłem może po 20 szlugów czy nawet mniej na rok.. tylko okazyjnie.. jakiś rok temu bardziej mnie wciągneło bo miałem z kim latać na fajki w szkole... pozniej kupowałem na sztuki.. pozniej całe paczki , ale pomyslalem, ze to bez sensu i postanowiłem rzucic.. trwało to po kilka dni i znów zaczynałem

teraz znów rzuciłem to zobaczymy ile wytrzymam..

a co do herbaty... to chyba większość paliła ;p i to nie jest alternatywa dla fajek
Co do narkotyków czy alkoholu to próbowałem, ale nie ciągnie mnie do tego

nikotyna po pewnym czasie mnie uzależniła. a zapalić dobre zioło czy napić się piwa/wódki od czasu do czasu nie jest źle ;-)