Chelsea pokonała Manchester 2:1. Mecz całkiem emocjonujący, Chelsea zagrała całkiem ładnie, Manchester chyba stracił formę. Nani gubił się w tym meczu, za słaby na taki poziom. Ronaldo też praktycznie nic nie wniósł - poza symulowaniem, to nic mu nie wychodziło (Ashley Cole - czysty wślizg, a Ronaldo już "oh, ah, jak mnie boli, panie sęęęędzio, faul"). Gol dla Manchesteru trochę szczęśliwy - idiotyczny błąd obrony Chelsea, a Rooney bezwzględnie go wykorzystał. No i karny w końcówce spotkania - w 100% słuszny. Ballack świetnie go wykorzystał.
__________________
Ooh to be a Gooner.
|