Co do filmów, to u mnie mają się gorzej, LOTR jest fajny, ale jednak jest to po części hollywoodzki sążniak na kasę. Narnia i niestety Złoty Kompas mi nie przypadły do gustu, o ile dziecinność Narni przezyję o tyle całkowicie nie mogę wybaczyć producentom upłaszczenie i zdziecinnienie powieści Pullmana, film jest gniotek w poruwnaniu z książką (trylogia Mroczne Materie).
A za najlepszy film fantasy uznaję... Labirynt Fauna, dla mnie arcydzieło nie tylko fantasy ale i kina. Z wielką niecierpliwością czekam na to co Del Toro pokaże przy Hobbicie
