Zobacz pojedynczy post
stary 06-05-2008, 10:24   #77
ripper
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 01 08 2004
Wiek: 34

Posty: 3,349
Stan: Na emeryturze
ripper ma numer GG 3603576
Domyślny

Co w Tibii fajnego?
Nic.

I to jest największy problem tej gry. Oprócz bycia najlepszym, nie ma NIC, co by przyciągało. Questy? Nudne, sztampowe, a większość graczy myśli, że seale na PoI to foki. Pvp? Kiedyś było fajne, niepowtarzalne (co prawda jestem dzieckiem Tibii i w wiele innych mmorpg nie grałem, ale pvp z czasów 7.4> było IMO świetne), ale teraz to tylko zbieranie ekipy i duszenie hotkeya do upadłego. Nowe tereny? Niestety jedna niewielka wyspa przy takiej ilości hlvli to trochę za mało, żeby eksplorowanie było ciekawe. Bossy? Każdy następny jest o x% silniejszy od poprzedniego, ale wszystko sprowadza się i tak do zablokowania go mwallami, leczenia blockera i bicia sdkami, nawet Ghazabaran (czy jak mu tam) nie jest już wielkim wyzwaniem. Expienie? Fajnie się expi do 30 lvla, kiedy nie trzeba na jeden lvl poświęcać paru godzin - ja wbiłem ok. 90 lvla i rzygałem siedzeniem w jednym miejscu (zdobytym w bólach!), by zdobyć 10hp, 15 mp i trochę mocniej bić.

Dlaczego więc grać? Bo można być najlepszym. Na oficjalnej stronie są wyraźne statystyki, Erig przychodzi nam z pomocą, gdy chcemy pochwalić się tempem expienia... Idealne rozwiązanie dla ludzi, którzy nie mogą być najlepsi gdzie indziej (a każdy, albo przynajmniej prawie każdy, chce być gdzieś najlepszy), ale też dobra zabawa dla tych, dla których przyjemnie jest kupić bota, odpalić komputer i cieszyć się z lvla (nie, to nie ironia - dla mnie to normalniejsze niż expienie ręcznie).

Tak więc - brak ograniczenia to przekleństwo Tibii, bo zabija jej klimat i czyni z niej bezsensowną rąbankę, ale też jej błogosławieństwo, gdyż nic innego nie oferuje. Dlatego 400 lvl to tylko kwestia czasu - w końcu najlepszy być musi, a konkurencja nie śpi.
ripper jest offline   Odpowiedz z Cytatem