no to ja mam historyjke ;]
Ide sobie kolo wiezy waspow... patrze.. goscia na 7 lvlu atakuje spirman, ork zwykly i wasp.. gosc juz ma malo HP. Podchodze i pywam sie"help??" a on nic... zrobilo mi sie zal.. moze nie zdazyl odpisac... Zabilem spirmana, waspa i orka.(wlasciwie to razem to zrobilismy) gosc byl zatreuty. mial moza z 15hp.. zaczol ucieka. no to ja za nim. nie chcialem zeby zginol. mialem gdzies 20 life fluid przy sobie. wyzucilem jeden kolo niego. pokazalem mu co to jest.. podszedl, popatrzal i uciekl... jakies 2 minuty pozniej padl... co mialem zrobic?? wziolem od niego carlin sworda i troche GP ;]
Moze bylem glupi ze chcialem pomuc ?
