Czy tibia uzaleznia? Czy ja jestem uzalezniony? Czy jest sens sie tu wyzalac? hmmmmm... no niech bedzie.
Przez pierwsze kilka miesiecy gry bylem powiedzmy hmmm... zafascynowany ta gra. Zafascynowany mozliwosciami jakie dawala. Nabijalem lvle, znajdowalem przyjaciol (pozdro dla Tomeka i Matiego Armaniow) oraz wrogow, slowem, gralem jak kazdy tibijczyk.
A potem przyszedl lvl 26. I 3 deady (mino arch.+lag, pk, cyclops + lag) w dosc krutkim odstepie czasu. No i zafascynowanie/uzaleznienie poszlo sie ***ac. Teraz, dzieki mojej siostrze (-.-) loguje sie rzadko. Teraz czas na wniosek:
TIBIA UZALEZNIA!
INTERNET UZALEZNIA!
RPG TEZ UZALEZNIA!*
*chociaz jest to nalog cholernie przyjemny i dosyc latwy do rzucenia.
|