Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Maggic
Chelsea stałą się solidną drużyną w krótkim czasie, bo pojawił się Abramovich... ale czemu to wszystkich tak bardzo boli?
|
Bo zawsze ludzi wpienia, że to na co innni pracują przez wiele lat, ktoś inny załatwia od ręki, bo ma full kasy. Czy nie czuł byś "czegoś dziwnego w środku (złości, zazdrości, smutku, whatever) gdybyś przez kilka lat zbierał całą swoją kase, chodził w czasie wolnym od szkoły do jakieś roboty i w ogóle był konsekwentny w tym co robisz, żeby uzbierać wreszcie na to swoje wymarzone (coś- tu podstaw coś czego bardzo pragniesz mieć). I gdy wreszcie po kilku latach Twojej "pracy" idziesz dumny do sklepu, by kupić to wymarzone coś, a w sklepie widzisz jakiegoś młodego, rozbrykanego kolesia z evul bogatym ojcem, który wybrzydza we wszystkim i robi "łaskę" tacie, że kupuje sobie to coś. I nie miałbyś ochoty mu zajebać, ot tak? Ja bym chętnie to zrobił. I tak właśnie postrzegam Chelsea. I wiem, że to nie do końca słuszne twierdzenie jest- uporczywie staram się jakoś zrozumieć, że w sumie to nie jest aż tak złe, że klub się rozwija przez bogatego sponsora (bo tak chyba powinno być), ale kiedy widzę (a raczej widziałem, bo boom na Chelsea nie jest tak duży jak kilka lat temu) na każdym kroku ludzi, którzy chodzą po ulicach w koszlukach TheBlue's nie wiedzac kim był np. Zola, pseudo-fanów piszących po forach i innych stronkach "Chelsea the football club since XXXX! Od nardzoin aż do śmierci The Blueees!!!1", który w życiu nie słyszeli o kimś takim jak np. Vialli to po porstu nie umiem tego tolerować. Trudno mi zrozumieć, że to "w miare normalne", że to na co Manchester pracował od przeszło 20 lat, Chelsea z pomocą wesołego Romka osiąga w lat 3.
Spójrz Maggic jak ten czas szybko leci. Wydaje się jak wczoraj kiedy powstał ten temat i od pierwszych postów rozpętaliśmy dyskusje, kto zdobędzie Mistrzostwo Anglii w tamtym sezonie. Te wszystkie sprzeczki, stresy przy oglądaniu meczów, (w moim przypadku- fatalne łącze + brak cyfry), godziny spędzone przed livescorem z nadzieją na korzystną zmianę wyników, radości i rozczarowania. To wszystko składa się w piękną całość jaką jest bycie prawdziwym fanem. Rok temu w pewnym poście napisałeś mi, że kibicujesz Chelsea od wielu lat (jeszcze przed Romkiem)- wierze Ci (bo w sumie czemu miałbyś kłamać? Żeby zaimponować bandzie forumowych userów? To zbyt dziecinne chyba) i chciałbym żeby było więcej takich ludzi jak Ty, Yoh czy Thomisson, którzy miłość do klubu przedkładają nad wszystko i nie przerzucą się na inny team.
Kolejny sezon dobiegł końca. Teraz mamy dwa miesiące względnego spokoju, kaleczonego przez info o transferach i spekulacje co przyniesie nam nowy sezon. I mam nadzieje, że Was (prawdziwi fani, a nie sezonowcy zasrani) nie zabraknie tutaj, na forum i nie przestaniemy uparcie się kłócić o sprawy na które i tak nie mamy wpływu ;d