Moim zdaniem protektor to wyższy lvl od was, który służy protektowanemu jak niewolnik. Mam kolegę (ma chyba 18lvl), który zdobył zaufanie 103 lvl. Zaatakuje (czy nawet przejdzie obok potwora należącego do niego [tego 18lvl]), a protektor natychmiast przychodzi i rozwala wszystkich. Nie szanuję ludzi, którzy są protektorami prawie obcych ludzi, po prostu nie szanują samego siebie.
Protektowani mając protektorów (sorry za powtórzenia) nie potrafią grać, jeżeli na każdym kroku gry zwołują swoich służących by im pomogli. Co to za gra? Cała tibijska droga wyścielona różami, bo jacyś bezwolni wysokolevelowi gościowie zachwoują się jak przydomny szofer. Myślą, że jak mają protektora, należy im się cała Tibia i nie muszą się zabezpieczać, bo jak ktoś im się naprzykrzy od razu nadchodzi podrzynacz gardeł. Spróbowaliby zdobyć wyższy lvl zamiast chwalić się znajomościami.
Nie ma to jak dobrzy koledzy, którym można zaufać.
|