Zobacz pojedynczy post
stary 29-05-2008, 15:57   #11
Vavi
Użytkownik Forum
 
Vavi's Avatar
 
Data dołączenia: 23 05 2008
Lokacja: Gdynia
Wiek: 33

Posty: 162
Stan: Na Emeryturze
Imię: Vavi
Gildia: Kumple
Vavi ma numer GG 1304842
Domyślny

Piosenka dzisiejszego postu:
Marek Grechuta- 'Dni, których jeszcze nie namy'


Pierwszy wypad na coś silniejszego od orków. Podniecenie, lęk i te ciarki na plecach...Z pierwszym dl'em był spokój. Od drugiego padli molwanna, grot i conish. Ze smoka wypadł energy ring. Ciało nieśliśmy do samego dp thais. Byliśmy bardzo dumni. Molwanna miał problemy z łączem, ciągle padał. Skończył grę i wystawił postać na allegro. Postać kupił Conish, oddał ją z powrotem- chciał, by jego kumpel dalej grał...


GH na Senji. Dobry exp na minotaurach pod wyspą. Wiele godzin szukało się klucza, by tam dotrzeć. Było jednak warto. Porozdzielaliśmy się zaraz po wejściu. Na GC co sekundę widać było wiadomości z nowinami z tego miejsca.
Pamiętam, że gdy tylko mogłem robiłem godzinami plecaki z hmm i gfb. A gdy tylko chciałem, wychodziłem na exp i ładowałem w potwory z czego tylko miałem. Mieliśmy drobne nieprzyjemności z hglv, które urządzały sobie tutaj farmy druidów. MoC i KoC (Vanzi & Aiven) sami to robili. Sam zaciekawiony obliczaniami Vanziego "jeszcze trochę będziemy tak robić i będzie nas stać na MPA" zrobiłem sobie druida. Nie pamiętam co prawda, by robił on choć jedną runę UH. Druida mam chyba do dzisiaj. 6lv. Zwie się 'Refijete'. Wybrany został z suggest name. Nie umiałem wtedy zakładać sam nicku postaci. Prawdopodobnie nie zaczynałem z wielkiej litery...Jira ;***


Może teraz trochę o 'prawie początku Fighting-Dreamers'. Itachi najpierw invitował to gildi właściwie każdego. Liderem był Itachi. Vice to Magic of Century, Horutix i dwóch Szwedów. Gildia liczyła po tygodniu gry naprawdę ogromną ilość osób (jak na tamte czasy). Tworzyły się konflikty, zamiast współpracy. Jedni krzyczeli 'FUCK SWE', a drudzy 'FUCK PL'. Na GC trwały ciągle przekomarzanki słowne. Pewnego razu Itachi postanowił pożegnać się z dużą częścią gildi. Wylecieli (chyba) wszyscy Szwedzi i parenastu największych błaznów. Od tego czasu by dostać się do gildi, trzeba było spełnić kilka wymogów. Nikt też nie mógł być przeciw członkostwu danej osoby. Od tego momentu FD stało się wyłącznie polskie. Do czasu. Ec Werzus- jedyny obcokrajowiec, który był z nami w szeregach. Można powiedzieć, że 'dostał polskie obywatelstwo'. Chciał dołączyć, bo uwielbiał Naruto. Każdy mu pomagał. My go uczyliśmy polskiego, a on nas szwedzkiego. Do dziś pamiętam tylko 'tjena'.


I postać, którą gram dzisiaj...




Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Succo Pokaż post
Kogo moje piękne oczy widzą, vavi !!111

Powodzenia na nowym świecie.


Byś wpadł czasem na vent ;]


Pzdr from Dosmus and Succo.
Obiecałem, że na sinterię w życiu nie wejdę. Nie widzę sensu więc bym wchodził na ventrilo. No chyba, że zaprosicie mnie na słynny, czeski ventrilo : ).


Ita@
Daj linka, bo nigdzie nie zapisałem =P
__________________
"Nie wolno się bać, strach zabija duszę[...]"

"Choć droga jest bez końca, Pozornie bez znaczenia
Mniemam, że mam powody, By drogi swej nie zmieniać."

Ostatnio edytowany przez Vavi - 29-05-2008 o 17:58.
Vavi jest offline   Odpowiedz z Cytatem