Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Itachi
ehh.. kiedy¶ jedyny bot którego sie używało to by sie zalogować jak było za dużo ludzi online... Max 800~osób na serw.. serwów jakie¶ 15~ Brak kolejek.. a Ty musisz klikać non stop w okej wpisuj±c acc i pass 
|
tibi.ia.p.oxy. Ludzik w niebieskim outficie jako ikonka. Bez niego codziennie się klikało paredziesi±t, pareset razy te same passy...A dopowiem, że dużo czasu minęło, dopóki go znalazłem.
Historia mojej najdłuższej przygody ; ). Szybciutko, bo za***any dzisiaj jestem.
Wstałem jako¶ rano. Zrobiłem to co musiałem i zalogowałem się do tibii. Online był tylko grotniczanin. I bardzo dobrze- byłem z nim umówiony i nikt więcej nam przeskadzał nie będzie. Mieli¶my porobić kilka questów. Owotrzyłem mapę Mainlandu na jednej ze stron i po nabyciu drog± kupna wszystkich potrzebnych towarów wyszli¶my północnej bramy Thais. Nie mam zdjęć z tej wyprawy, więc dałem to poniżej, z Draconii. Dopóki nie doszli¶my do mostu, nie wiedzieli¶my gdzie idziemy. Postanowili¶my, że pójdziemy do amazon camp.
Jako doskonały krajoznawca stwierdziłem, że najszybciej będzie od południa. Myliłem się. Na pocz±tku musieli¶my pój¶ć do Venore, bo maczety nie mieli¶my. Po powrocie dalej nie mogli¶my znależć poprawnej drogi. Wrócili¶my do Venore i zadecydowałem udać się wła¶nie od bramy tego miasta pój¶ć na zachód i tam poszukać Amazon Camp. Moja orientacja w terenie znów zawiodła...Dopiero wtedy zacz±łem zgłębiać tajniki Tibii i języka angielskiego, więc lipa była jeszcze większa. Tym razem musiało się udać...Chciałem zdobyć Amazon Camp od północy. Wyszli¶my z Venore, dostali¶my się na most i przeszli¶my przez w±wóz Kazordoon. Poszli¶my na północ i dalej na wschód. Minęli¶my jaki¶ mostek. Na ekranie pojawiało się coraz więcej orków. Pierwszy problem pojawił się z zerkami i shamany. O ile, jako mag, potrafiłem zblokować tych pierwszych, to shamani sprawiali już mi duże kłopoty(o dziwo). Runy szybko schodziły, więc olali¶my to. Cofnęli¶my się, I JEST!. Wreszcie dwa pedalskie pale z dwoma głupimy czaszkami u góry. Na miejscu okazało się, że byo tam więcej ludzi niż amazonek. Spotkałem jak±¶ górke i czym prędzej wlazłem na górę. Po kilku sekundach miałem już żółte HP. Zatanawiali¶my się czy wej¶ć tam jeszcze raz. Wiedziałem, że po 2h szukania tego obozu musieli¶my to zrobić. Weszli¶my na górę. Lwy i Valkirie szybko padły. Pozostała
wiedĽma. Zginęła. Jak się okazało, nie było się czego brać. Byli¶my pewni, że zostaniemy sowicie nagrodzeni. Byli¶my w błędzie. Ze skrzyni wyleciały jakie¶ ¶mieci. Podobnie było z questem w podziemiach. Cdn...
...Wyszli¶my t± sam± drog±. Robiło się coraz ciepliej, więc chyba dochodziło południe. Poszli¶my do Carlin, a dalej statkiem na Foldę. Tym razem nie było żadnych problemów z podróż±, narazie nie było problemów. Na pocz±tku spotkali¶my pare wilków i troli. Żaden problem. Wyczytali¶my na forum, że w podziemiach foldy znajduje się Fire Elemental. Chcieli¶my go znależć i wła¶nie tu zaczęły się schody. Szli¶my razem. Nasze poszukiwania trwały ok. 3-4 GODZIN. Znależli¶my się gdzie¶ głęboko w podziemiach. Nic jednak nie spotkali¶my. Zawrócili¶my, znowu nic. Czekali¶my 10minut i znów raz w jedn±, raz w drug± stronę. Nic. Olali¶my to, i w 20minut byli¶my na powierzchni. Potem poszli¶my jeszcze na Ghostland, ale nie pamiętam, co tam robili¶my. Było strasznie gor±co, wewn±trz mnie się gotowało, oczy i plecy bolały. Drugi raz tak długo przed komputerem siedziałęm (Wcze¶niej bodajże tylko przed Dungeon Keeper 2). Strasznie mi się chciało pić i nie mogłem usiedzieć na tyłku. Całe szczę¶cie, że dostałem teleporta z Varlin do Thais, bo bym chyba nie wytrzymał...
Koniec na dzi¶, jestem zm±czony. Od jutra zaczn± się zdjęcia z PvP.