Cytuj:
Kocham to zrzucanie winy na "noobski" team.
"Ale totalne zjeby mi się trafiły, w innym przypadku byśmy wygrali!!!"
I w ally i w hordzie takie sa sytuacje.
Po prostu trafiliscie na lepszych i tyle.
|
Jako człowiek, który na BG gra już hurtem powiem tyle - bullshit & die.
Dowody?
Np. na mojej battlegroup horda dominowała na AV i WG, a ally na AB i EotS.
Akcja z AV:
Jako, że ally dostawali tam wciry niemiłosierne zaczęli stękać, marudzić i płakać. No i znaleźli argument - Balindy nie trzeba tankować, wystarczy nuke 20 osób. Galv jako warrek tanka już wymagał. I nie zważając na inne plusy i minusy (niekoniecznie tej sprawy) rzucili się na blizza.
No i przysiedli na temat i stękali wszyscy. Blizz się zlitował. Podwoił życie zarówno Balindzie jak i Vanndarowie (bossowi AV u aliantów), który jest prot warkiem. Nie muszę mówić, że efekt tego był taki, że jeśli szliśmy na wyścig nie byliśmy w stanie w żaden sposób wygrać. Dopiero bodajże w 2.4.0 zobaczyli co się dzieje (oczywiście tym razem szły maile od hordy - wiadome). i zdjęli vanndarowi bonus do życia, balinde osłabili trochę, ale żeby nie było zbyt miło to ciepnęli punkt startowy hordy na sam koniec mapy. Nie jest źle, poza faktem, że pkt startowy ally mają 3* lepszy pod względem odległości do kluczowych na defie gravów, itd. ale to już nie ważne.
Morał? Nie ważne, że przez kilka lat WoWa było dobrze. (były modyfikacje lekkie owszem, ale nigdy na taką skalę i w tak krótkim terminie). Ally postanowiło na coś zrzucić winę i było zło...
Jak teraz wygląda sytuacja na AV?
Na 3 mecze które grałem tam ostatnio - 2 razy wycięliśmy im nie tracąc żadnej wieży ani galva, raz przegraliśmy w wyścigu.
Kwestia EotS.
Tutaj no cóż - u nas akurat horda nie potrafi grać zbytnio. Ludzie, którzy wychowali się na WG w dużym stopniu po prostu lecą na flagę... I kończy się to często jak się kończy. Trafiamy na lepszych? Nie bardzo. Jak raz mi i jednemu typowi udało się przemówić tym puggom do rozumu to z 200 - 1500 (tak. 1300 pkt różnicy dla ally) wygraliśmy 2000-1980 mając wtedy 3 bazy, flaga była nie do podniesienia. Za każdym razem gdy na EotS zbierze się rozumna grupa wygrywamy. Lepsi od nas? Nie. Oni od zawsze lecieli na AB, EotS rządzi się podobnymi zasadami. Wiadomo. Po każdej stronie są lepsi i gorsi gracze. Ale też nie podnoś tutaj wartości alliance Plague.
bo teraz był EotS week. Akurat przysiadłem i rozegrałem ok. 30-45 meczy. To wiem jak sprawa wygląda.
A no i co do statystyk na EotS - ally się nimi strasznie chwali. Ale... Jak można wygrać, gdy ally zaczynają w 15 a my w 7-10? I czasami do połowy gry nie mamy pełnego składu.
Petycje by blizz zmienił ten chory system są cały czas wysyłane - wiadomo dlaczego. Nikt nie chciałby być w takiej sytuacji.
Cytuj:
1) Łatwo w Internecie zaobserwować można, że to ludzie w wieku 10-14 lat grają przeważnie w Hordzie, bo "to mrok, takie poważne i super, a ally to dla dzieci takich małych, kolorki i cukierki". Chyba, że chodzi panu o dzieci poniżej 8 roku życia, takie małe coś zastanowiłoby się nad gnomkiem, ale szczerze wątpię, żeby takie brzdące siedziały przy komputerze.
|
To jak wytłumaczysz to, że przeciętny gracz hordy ma 4-5 lat więcej niż przeciętny gracz alliance? Teraz może i spadło to, ale na pewnoe różnica jest.
Więc... Czyżby twoja teoria była nieprawdziwa?
Cytuj:
2) Dward paladin cukierkowy... No może być, ale jak w takim razie wygląda blood elf paladin? Jeszcze gorzej z tą swoją twarzą, pozą (i tańcem!) i włosami złożonymi na zniewieściałych chłopców.
|
Ogólnie paladyni to geje.
Co do zniewieściałej fryzury - nie wiem gdzie ty ją widzisz. Taniec kiepski? Dziewczynom się podoba xD
Cytuj:
Privy to nie wow zgadazam sie ale tylko w stosunku do mechaniki gry. Gracze dalej pozostaja tacy sami...
|
Nie bardzo. Właśnie jest olbrzymia różnica
