Na lekcji Polskiego cała klasa gadała tak, że aż pani nie było prawie słychać, a to o grach, a to o piłce kopanej. No to pani pozostało tylko uspokojenie 20 uczniów, a że nie lubiła xxxx no to krzyknęla na cały głoś "XXXX ZAMKNIJ SIĘ WRESZCIE", on nic, to krzyknęła jeszcze głośniej niż poprzednio "
XXX JAK CI SIĘ NIE PODOBA TO WYNOCHA!". Na reakcję nie trzeba było tym razem długo czekać, kulturalnie się spakował, pożegnał się z kumplami i wyszedł...
Albo na lekcji plastyki robilismy czapeczki,pani(wychowawczyni, o zgrozo...) oczywiście kontroluje kto jak robi. Podchodzi do mojego kolegi i zaczyna się wydzierać(nie trzeba chyba mówić, że go nie lubi?

" Co to jest??! Przecież to się na śmietnik nadaje! Ja bym na twoim miejscu wstydziła się do szkoły przychodzić skoro ty nawet głupiej czapki zrobić nie umiesz!". Spakował się, pożegnał tlyko, że wychodząc z klasy wyrzucił czapeczkę do śmietnika.