Ja tam gdzieś od kolegów usłyszałem o grze tibia. Kiedy tylko dostałem neta wchodzę na stronę tibia.com. Domyśliłem się że to taka, bo mówili że tam się po angielsku gada.
Chodziłem po tej stronie z 20 min zanim coś w ogóle skapowałem. W końcu po około 1h ściągnąłem tibię i założyłem postać na Jamerze(nie wiedziałem że świat poszczególny coś daje). No i wchodzę. Pojawia się dziwne okienko, które od razu wyłączam

Na rooku grałem z miesiąc.
Zrobiłem chyba 11 lvl i się dowiedziałem że można wyjść na inne wyspy. Nie wiedziałem jak się wdrapuje na drabinę, jak poruszać innymi graczami, łowiłem ryby bez robaków :d. Wielką zagadką było dla mnie jak przejść z miasta do miasta. Aż w końcu dowiedziałem się że to trzeba przejść długą trasę po lądzie...
Pytałem się kolegę dlaczego nie mogę go znaleźć w grze(a on grał na Valorii;]) Oczywiście musiałem założyć nową postać bo zaklinowałem się bez łopaty w pewnym miejscu, a później padłem, bo nie mogłem 2 postacią tam dojść.
Ale Tibia miała na początku lepszy klimat, nie wiem czemu.

No i na 26 lvl sorku skończyłem grę. Po około roku znów powracam ;p