Ja tam najbardziej lubię pograć sobie tak: infiltration, inf_Warehouse, Surv mode, only barrets. Bravo team się rozstawia w budynku i dookoła niego, a alpha nadbiegają razem, no i ci którzy pierwszą selwę przejdą biorą flagę jak najszybciej (nim barrety się przeładują) i wracają się do swojej bazy. Ogólnie każda runda wtedy wygląda tak samo, ale mi tam się zaj**iście podoba ^_^
A CTF nie cierpię, bo żadnego zgrania nie ma, tylko wszyscy za wszelką cenę chcą zdobyć flagę nie bacząc na innych z teamu, żeby durne pointy mieć :< Właściwie to w inf jest podobnie, ale jednak jest jakoś inaczej
