Mnie jakoś zawsze Hip Hop kojarzył się z gościami z gatkami w kroku, słuchającymi ballad o dupach, które były (żyjąc na ulicy, ważne!) biedne, a wszyscy jarali zioło i byli joł. Z kolei rap dla mnie to ci wszyscy czarni bracia obwieszeni złotem nawijający o (niespodzianka) trudnym życiu czarnego gangstera.
__________________
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Mystlich
Tomek poszedł do centrum po upragnioną wódkę gdy nagle wpadł do zapaści
|
|