Fakt jest taki, że ja wiem, czy to jest sen, czy nie. Nigdy nie miałem z tym problemu. I wszystkie je zapamiętuję ze szczegółami. Zresztą, ostatniej nocy też przyśnił mi się kolejny koszmar. Mogę wam nawet opisać, jeśli wam się chce czytać~
Trójka moich przyjaciół leżała w śniegu w kałużach krwi. Potem z ich ciał zaczęły się unosić szkarłatne duchy, który przypominały ich twarze. Powiedziały: 'Zginiesz jak my' i rozpłynęły się. Potem zapadłem się w śniegu i trafiłem do jakiegoś więziennego korytarza, gdzie w każdej widziałem jakąś scenę z życia albo oskarżające mnie o coś postacie. Na końcu korytarza były drzwi opatrzone tabliczką z napisem 'Folie' - po francusku 'obłęd, szaleństwo'. Przeszedłem przez te drzwi i trafiłem na moją ulicę. Bloki były pokruszone, a ludzi nie było wcale. Na słupach i liniach siedziały kruki, a środkiem drogi biegł do mnie mój pies. W jednym momencie kruki rzuciły się na niego i obgryzły do kości. Potem wzięły kości w dzioby i pofrunęły w stronę kościoła, stojącego niedaleko. Zrzuciły je tam i odleciały gdzieś. Poszedłem za dom i rzuciłem się na trawę. Była ostra i pokaleczyłem się. Z krwi uformował się napis 'Zginiesz jak oni', po czym straciłem świadomość i obudziłem się w łóżku.
Brzmi a bit psychicznie, ale cóż. Chroniczna depresja może być powodem?
__________________
Wheter my smiling face was a lie or not I soon came to the point where I didn't know.
We can’t wait for the day that you’re never around
When that face isn’t here and you rot underground
|