Chwala Metallice za to, ze przestala grac thrash (bo niby do jakiego innego gatunku zaliczycie KEA?

). Dlaczego? Bo nie sa dupkami siedzacymi ciagle w jednej zamknietej szczelnie puszce, wypuszczajac co 2 lata identycznie brzmiacych albumow ze zmienionymi tekstami jak to niektore zespoly maja w swoim zwyczaju. Ciagle ida do przodu, graja cos innego. Loady moze nie sa albumami genialnymi, ale wiele kawalkow jak Bleeding me, Outlaw Torn, Fixxxer czy Devils Dance sa miazdzaco dobre. A St Anger... to jest album ktory trzeba zrozumiec. Sam przez dlugi czas mialem spory wstret do niego, odrzucalo mnie jak tylko slyszalem pierwsze dzwieki Frantica. Az raz w specyficznym nastroju sobie to wlaczylem i stwierdzilem ze to jest kurewsko dobre.
Death Magnetic- tytul jak tytul, nie ma co oceniac bez znajomosci kontekstu. Sam brzmi raczej dziwnie, ale wierze ze tekst tytulowego utworu bedzie swietnie uzasadnial dlaczego wlasnie tak to nazwano. Sama muzyka ktorej fragmenty, pojedyncze riffy itd mozna juz posluchac na missionmetallica zapowiadaja zdecydowany powrot do ery pomiedzy Masterem, Justice i Blackiem. Surowe, szybkie granie w starym, dobrym stylu. Czuje ze ten album nas we wrzesniu zmiazdzy
oczywiscie, ludzie pewnego pokroju beda mieli kolejna szanse powiedziec jak to metallica sie sprzedala i poszla w komercje bo wydala album w starym stylu bo tego chcieli fani

no ale coz, kretyni zawsze sie rodza
